7 maja
2013
Marcin Gerwin

Postanowiłem sprawdzić, które projekty z pierwszej edycji budżetu obywatelskiego w Sopocie (z 2011 r.) zostały zrealizowane. Część projektów z pierwszej edycji miała zostać ukończona w 2012 r., inne, jak ścieżka rowerowa od ul. 3 Maja do Ergo Areny, były wieloletnie i w zeszłym roku miał zostać zrobiony jedynie projekt. Projekt tej ścieżki rowerowej jest już gotowy, okazuje się jednak, że w przypadku innych projektów już tak dobrze nie jest. Czego brakuje? Na liście projektów do realizacji w 2012 r. jest na przykład, w okręgu Sopot Kamienny Potok i Brodwino, projekt zatytułowany „Urządzenie terenów rekreacyjnych między rz. Kamienny Potok, boiskiem a byłym ogrodnictwem”. Został on wyceniony na 200 tys. zł. Wybrałem się na Brodwino dziś rano. W miejscu, gdzie miał powstać ten teren rekreacyjny, jest pusto.

Sopot, Brodwino. Tutaj miał powstać teren rekreacyjny.

Na wczorajszym spotkaniu z mieszkańcami w sprawie budżetu obywatelskiego pytałem o ten projekt, jednak pełnomocnik prezydenta nie odpowiedział, dlaczego nie został on zrealizowany. Zapytałem także o „błonia” przy ul. Polnej, na które zostało przeznaczone 545 tys. zł. Był to projekt ogólnomiejski o nazwie „Zagospodarowanie terenów przy ul. Bitwy pod Płowcami i ul. Polnej z przeznaczeniem na tereny rekreacyjne i do uprawiania sportu (miejsce dla rodzin z dziećmi, place zabaw – błonia sportowe)”. Obecny na spotkaniu wiceprezydent Sopotu, Bartosz Piotrusiewicz, przekonywał mieszkańców, że jest tam już „nawożona ziemia”. Zwróciłem mu uwagę, że mieszkam w tej okolicy i wiem, że tak nie jest. Wiceprezydent odparł, że on tam co prawda nie mieszka, lecz tamtędy chodzi i że nie mam racji. Dziś rano zrobiłem więc tam zdjęcia. Ponadto, jak się dowiedziałem z MOSiR-u, dopiero „w fazie przygotowań są prace polegające na niwelacji terenu, a następnie prace związane z odwodnieniem gruntu”. Być może więc jednak wiceprezydent chodzi w nieco innych miejscach.

"Błonia" przy ul. Polnej, dzisiaj rano.

Odnośnie błoni, szkoda mi drzew, które pojawiły się tam same (zobacz więcej o sukcesji ekologicznej przy ul. Polnej tutaj). Rosły tam robinie akacjowe, kilka gatunków wierzb i inne drzewa. Większość z nich została jednak wycięta pod budowę boisk.

Gdzie natomiast jest nowy plac zabaw za 100 tys. zł, który wybrali mieszkańcy okręgu 2? Nie ma go. Jak się dowiedziałem, zamiast placu zabaw, na dole ul. Reja (przy pętli autobusowej), ustawione zostały dwa urządzenia do ćwiczeń dla młodzieży i dorosłych. No tak, ale to przecież nie jest tym samym, co plac zabaw, na który głosowali mieszkańcy.

Mini "siłownia pod chmurką" przy ul. Reja zamiast placu zabaw.

Z kolei na Brodwinie jedynie częściowo został zrealizowany projekt „Zagospodarowanie terenu przyległego do boiska Orlik przy ulicy Kolberga: parking, ogrodzenie, plac zabaw”, który wyceniono na 140 tys. zł. Miejsca parkingowe powstały, gdzie jest jednak kolejny plac zabaw?

Sopot, Brodwino - teren przy Orliku (stół ping-pongowy i boiska były tu już wcześniej).

Projekt, na którym mi bardzo zależy, to dofinansowanie i modernizacja schroniska dla zwierząt. Miało na ten cel zostać przeznaczone 400 tys. zł. Schronisko otrzymywało do tej pory 350 tys. zł na działalność. Można więc było oczekiwać, że te 400 tys. zł zostanie dodane do środków, które mieli otrzymać z budżetu miasta. Tak się jednak nie stało. Schronisko otrzymało dodatkowe 50 tys. zł, co daje łącznie 400 tys. zł. Coś tu więc nie gra. Z mojej rozmowy z dyrektorem schroniska dla zwierząt wynika, że myśleli, że otrzymają dodatkowe 400 tys. zł, a nie jedynie „podwyżkę” do 400 tys. zł.

Warto tu jeszcze zwrócić uwagę na kwestię gospodarności. Do budżetu obywatelskiego został zgłoszony remont schodów, które prowadzą od ul. Jagiełły do ul. Sobieskiego. Projekt ze wszech miar słuszny. Został on wyceniony na 50 tys. zł, co miało uwzględniać sporządzenie pełnego projektu przebudowy tych schodów oraz ich bieżący remont. Remont bieżący został zrobiony, kosztowało to 3400 zł. Opracowany został także projekt pełnego remontu, który obejmuje budowę fontanny. Jego koszt to blisko 1,1 miliona zł (zgodnie z kosztorysem inwestorskim, który sporządzono). Naprawdę zastanawiam się, czy remont schodów musi aż tyle kosztować.

Schody na wylocie ul. Jagiełły.

Bardzo brakuje w Sopocie pełnego sprawozdania, w którym przedstawione zostałoby mieszkańcom czarno na białym, które projekty zostały zrealizowane i ile to ostatecznie kosztowało. Jakoś nikt o tym w urzędzie miasta nie pomyślał.

P.S. Napisałem dziś do prezydenta Sopotu z wnioskiem o zamieszczenie takiego sprawozdania na stronie internetowej miasta, wraz z podaniem pełnych opisów projektów zgłoszonych do budżetu obywatelskiego w pierwszej edycji oraz zdjęciami tego, co zostało zrealizowane.


5 komentarzy

  1. GD
    08/05/2023

    Być może „remont” tych schodów jest tylko z nazwy. Patrząc na ich kondycję, całkiem prawdopodobna wydaje się konieczność ich całkowitej rozbiórki i odbudowa od nowa - tego wykluczyć nie można. Wtedy cena już tak nie szokuje (ale to tylko moje gdybanie)

  2. Ampersand
    11/05/2023

    Za milion złotych można kupić działkę za Chwaszczynem - postawić na niej dom - czyli stan surowy wraz z instalacjami i wykończeniem. Remont 30mb. schodów, nawet z budową ich od nowa i pracami ziemnymi nie powinien przekroczyć 100tys - sprawdźcie kwoty na wykonane remonty innych schodów na skarpie. Mieszkańcy nie wnioskowali o fontannę.

  3. 12/05/2023

    Otóż to, za milion zł można postawić dwupiętrowy dom, a nie jedynie wyremontować schody ;)

  4. Magdalena M.
    12/05/2023

    Marcin, teren przy Orliku akurat jest pod moim blokiem i pamięta czasy mojego (Twojego) dzieciństwa. Marzy mi się, aby powstał tam plac zabaw, bo jedyny obok przedszkola jest tak oblężony, że bywa tam niebezpiecznie. W dobrą pogodę można naliczyć tam nawet 40-tkę dzieciaków w różnym wieku wraz z opiekunami. To istny horror! Wbrew pozorom, Brodwino za swoje miejsce do mieszkania wybiera coraz więcej młodych ludzi i dzieciaków przybywa. To, co udało się zrealizować jest super, ale to zdecydowania za mało.

  5. Tomasz
    04/06/2023

    Na polanie w lesie został wyodrębniony plac gier i sportów. Fajnie by było jakby jeszcze został wyodrębniony plac dla psów.

Komentarz