
Zdjęcie: Dave Nicholas/Flickr.
Czy jedynym sposobem na “rewitalizację” terenów przy dworcu w Sopocie jest wprowadzenie tam wysokiej i masywnej zabudowy? Jak mogłoby wyglądać to miejsce, gdyby skala nowych budynków była mniejsza? Przedstawiamy szkice, które wykonała Magdalena Corvin, a które ilustrują, jak mogłyby wyglądać tereny przydworcowe, zgodnie z alternatywną koncepcję urbanistyczną (jej opis znajduje się tutaj). Zabudowa na pierwszej ilustracji mogłaby być jeszcze trochę niższa, niemniej jednak i tak widać, że miejsce to zyskuje zupełnie inny nastrój, niż zostało to zaproponowane w projekcie Bałtyckiej Grupy Inwestycyjnej. Aby lepiej się zorientować, które miejsca zostały przedstawione na ilustracjach, widok, który pokazują, został zaznaczony na mapce. Celem tych ilustracji jest przede wszystkim zobrazowanie skali budynków, rozwiązania architektoniczne mogą być inne.
Kierunek patrzenia na ilustracjach.
Bardzo podoba mi się ten wariant tzn. przedstawiony powyżej.
Ta propozycja bardzo przystaje do klimatu sopockiego budownictwa.
Wydaje się być bardziej przyjazna, zarówno dla gości jak i dla mieszkańców Sopotu. Wybrałabym tę zdecydowanie.
I tak to zburzą za 30 lat jak Łazienki Północne. Tylko trzeba dzieci dobrze wychować.
To zdecydowanie lepsze rozwiązanie! Jestem za! Istotnie komponuje się z sopockim budownictwem.