Do części sopockich mieszkań trafiły już karty do głosowania w ramach budżetu obywatelskiego. Niestety nie do wszystkich, urząd miasta zdecydował się wybrać tańszą firmę, która dociera jedynie do części gospodarstw domowych (uzasadnieniem były oszczędności, choć pominięcie kilku tysięcy mieszkańców Sopotu nie wydaje się najszczęśliwszym pomysłem na to, by zaoszczędzić drobną kwotę). Mieszkańcy mają do wyboru maksymalnie 5 projektów w swoim okręgu oraz do 5 projektów ogólnomiejskich, których jest aż 22. Głosować można w urzędzie miasta od środy, 2 listopada, aż do poniedziałku, 7 listopada oraz podczas czterech spotkań z mieszkańcami. Do głosowania będzie potrzebny dowód osobisty, czego zapomniano dopisać.
Czy jest to metoda głosowania, którą uchwaliła komisja ds. budżetu obywatelskiego? Otóż, nie. Kwestia sposobu głosowania wywołała na spotkaniu komisji dłuższą dyskusję. Z naszej strony propozycja była taka, by mieszkańcy mogli ocenić dowolną liczbę projektów, w skali od 0 do 5, gdzie 0 oznacza projekt niepotrzebny, a 5 projekt bardzo potrzebny (do tego proponowana była jeszcze rubryczka “nie mam zdania”). Pełnomocnik prezydenta aż wstał, by przekonywać radnych, że jest to metoda zbyt skomplikowana, że mieszkańcy się pogubią. Po dyskusji radni zdecydowali się na ustępstwo i przegłosowali mniejszą skalę - od 0 do 2. Na kolejnym spotkaniu pełnomocnik prezydenta długo przekonywał radnych, by zmienili zdanie i zgodzili się na wersję prezydenta. Tym razem radni nie ulegli. Prezydent Sopotu się tym nie przejął i w związku z tym, że to on zamawiał druk, pominął metodę głosowania przyjętą przez radnych i na karcie do głosowania widnieje jego wersja.
Wybrana przez prezydenta metoda głosowania nie jest katastrofą, niemniej jednak mogła być ona lepsza. W czym rzecz? W wersji prezydenta głosuje się przez postawienie krzyżyka, przy maksymalnie 5 wybranych projektach. Pozostałe pozostają więc bez oceny. Głosowanie krzyżykiem oznacza, że każdy z zaznaczonych projektów zyskuje tę samą, równorzędną ocenę. Mieszkaniec nie ma więc możliwości wyrazić tego, że jeden projekt podoba mu się bardziej, a drugi mniej. Nie może także ocenić wszystkich projektów. Nieco większe pole manewru daje metoda użyta przed wakacjami w konsultacjach w sprawie projektów unijnych, gdzie można było zaznaczyć 5 projektów, jednak nie krzyżykami, lecz przypisując im preferencje od 1 do 5. Wybór metody ma znaczenie, gdyż w zależności od tego, która z tych dwóch zostałaby zastosowana, wynik tego samego głosowania może być inny. Krzyżyk oznacza bowiem, że każdy z projektów otrzymuje tylko 1 punkt, natomiast w drugim wariancie, nawet jeżeli zaznaczymy dokładnie te same projekty, to otrzymują one zróżnicowaną liczbę punktów, przez co kolejność wybranych projektów może być zupełnie inna.
Celem obydwu tych metod jest pokazanie, które projekty cieszą się wśród mieszkańców największą popularnością. Jest jednak coś, czego nie pokazuje żadna z nich, a mianowicie, czy mieszkańcy w ogóle wyrażają zgodę na to, by je realizować. Zaproponowana przez nas metoda, której używa się w ramach budżetu obywatelskiego w Wielkiej Brytanii, to nieco inne podejście. Można w niej ocenić każdy z projektów, w skali od 0 do 5 (lub nawet do 10), a dzięki temu można policzyć średnią ocenę dla każdego z nich i sprawdzić, czy mieszkańcy w ogóle uznają go za wart realizacji. Jeżeli bowiem średnia wyszła nam 1,8, to znaczy, że mieszkańcy uznają projekt za mało potrzebny i nie ma konieczności, by przeznaczać na niego pieniądze. Jeżeli wyszło powyżej 3, to widać, że jest on uznawany za potrzebny, dzięki czemu finansowane są wyłącznie projekty, które mieszkańcy uznali za ważne (wygrywają oczywiście te, które otrzymały największą, łączną liczbę punktów). A jeżeli chodzi o to, czy jest to metoda bardziej skomplikowana, to wbrew pozorom trudniejsze może się okazać wybranie 5 projektów z całej listy, niż szczera ocena przydatności każdego z nich. Może uda się zastosować tę metodę w przyszłym roku.
P.S. Zdjęcia ulotki dla mieszkańców okręgu 1 można pobrać tutaj.
Niezła Białoruś - metoda głosowania z szuflady, karty dostarczane losowo. I ten wybór projektów - remonty jezdni i chodników. Każdy może wybrać który chodnik powinien być równy, a który nie. I dlaczego remont każdych schodów jest głosowany jako całościowy projekt? Każdy schodek powinien być głosowany osobno.
A świstak siedzi i stawia krzyżyki , na każdej karcie jeden więcej .