7 lipca
2011
Marcin Gerwin

Zdjęcie: NASA/Flickr.

Powołanie doraźnej komisji ds. budżetu obywatelskiego okazało się być bardzo dobrym pomysłem. Dzięki temu mamy wreszcie konkretną grupę osób (7 radnych), która ma ustalić zasady działania budżetu obywatelskiego, zająć się weryfikacją złożonych przez mieszkańców projektów, promocją budżetu obywatelskiego wśród mieszkańców i rozstrzyganiem spraw spornych. Wiadomo więc nareszcie kto zajmuje się budżetem obywatelskim w Sopocie i kto podejmuje decyzje w jego sprawie. Dyskusja na pierwszym spotkaniu komisji trwała ok. półtorej godziny i dotyczyła przede wszystkim spraw podstawowych - na czym właściwie polega budżet obywatelski i co jest jego celem?

Widać wyraźnie, że są dwie odmienne koncepcje odnośnie tego, jak ma wyglądać budżet obywatelski w Sopocie - zgodnie z pierwszą mieszkańcy będą mogli zgłaszać luźne propozycje radnym, na ich podstawie radni mają przygotować bardziej szczegółowe projekty, następnie ma zostać rozesłana do mieszkańców ankieta i potem… hm, tu pojawiła się pewna niejasność, bo przewodniczący klubu PO nie chciał powiedzieć wprost, kto według niego powinien podjąć decyzję o tym, które projekty zostaną zrealizowane (można się jedynie domyślać, że wolałby, aby to był prezydent i radni). Druga koncepcja jest natomiast taka, że mieszkańcy spotykają się w ramach Forum Mieszkańców, sami przygotowują projekty, które uważają, że powinny zostać zrealizowane, radni sprawdzają, czy od strony formalnej i technicznej da się je zrealizować, następnie mieszkańcy spotykają się, by omówić wszystkie zgłoszone projekty, które zostały zaakceptowane od strony formalnej przez komisję ds. budżetu obywatelskiego, i głosują na najlepsze z nich. Decyzja mieszkańców jest w tym wariancie wiążąca.

Jedną z kluczowych kwestii do ustalenia jest sposób przeprowadzania końcowego głosowania. Proponowana przez prezydenta ankieta, która ma być rozsyłana do gospodarstw domowych jest kusząca, albowiem można liczyć na to, że kilkaset osób wypełni ją na pewno. Jeżeli doda się do tego możliwość głosowania przez internet, to można się spodziewać pół tysiąca głosów, bo mniej więcej tyle ankiet wypełniono w ostatnich konsultacjach, które organizował prezydent. Będzie więc już można mówić o wysokiej frekwencji i chwalić aktywność mieszkańców Sopotu. Tylko co z wynikiem? Czy wynik głosowania odnośnie tego, na co wydać 3 miliony zł z budżetu miasta nie jest ważny? Czy metoda podejmowania decyzji nie powinna być tak dobrana, aby pozwalała na wybór tych projektów, z realizacji których mieszkańcy będą potem zadowoleni?

Na spotkaniu komisji pojawiło się pytanie, jak mieszkańcy Brodwina, będą mogli przekonać mieszkańców z innych rejonów Sopotu, że ich problem jest ważny i że na rozwiązanie go warto przeznaczyć środki z budżetu miasta? Jak mają to zrobić, gdy głosowanie nie jest poprzedzone dyskusją? Ano nie mogą. Rozesłanie ankiety nie zapewnia możliwości wymiany poglądów i debaty na temat tego, które projekty warto poprzeć, a które skasować. Które są pilne, a które można zrealizować w dalszej kolejności? Ankiety nie zachęcają do zapoznania się z argumentami za lub przeciw realizacji zgłoszonych projektów. Tak jest przecież w wyborach - skoro można po prostu oddać głos, to po co studiować życiorysy kandydatów i programy partii politycznych?

Celem budżetu obywatelskiego nie jest jednak jedynie to, by mieszkańcy mogli sami wybrać najlepsze ich zdaniem projekty. Chodzi również to, by wspólne pieniądze wydawać z głową. Różnica pomiędzy oddaniem głosu w ankiecie a oddaniem głosu po dyskusji z innymi mieszkańcami na temat priorytetów polityki miasta może być ogromna. Projekty, które mogłyby zyskać duże poparcie w samej ankiecie, po omówieniu ich mogą już przepaść z kretesem. Tak, wprowadzenie dyskusji przed głosowaniem obniży frekwencję. Ale za to poprawi jakość wyniku głosowania i sprawi, że budżet obywatelski będzie miał sens. Dlatego też będziemy namawiać radnych na ten drugi wariant.

Jak zauważył ponadto wiceprzewodniczący rady Piotr Meler, sukcesu nie będzie, jeżeli nie uda się mieszkańców zachęcić do tego, by nie myśleli jedynie o swojej ulicy, lecz by wybierali projekty solidarnie, w trosce o wspólne dobro całej społeczności Sopotu.

Następne spotkanie komisji zaplanowane jest na 13 lipca, w środę, o godz. 16.30 (w sali nr 58). Warto się na nim zjawić.

Aktualizacja (11 lipca): spotkanie komisji ma się zacząć o godz. 16.30.


Komentarz