Ten film może i ma wolne tempo, ale można mu to wybaczyć, ogląda się go dobrze i jest on po prostu dobry od strony merytorycznej. Duże wrażenie zrobiły na mnie między innymi tramwaje w Wiedniu, o czym nie wiedziałem wcześniej, i pejzaże z Hiszpanii z pustymi domami. Dokument Erwina Wargenhofera pokazuje mechanizmy działania globalnej gospodarki, w której zysk finansowy jest na pierwszym planie, a wspólne dobro ludzi czy przyrody na planie dalszym. Ten system może tak działać tylko dlatego, że zwykli ludzie nie sprawują nad nim realnej kontroli, a politycy, no cóż, nie zawsze ich reprezentują. Do zmiany tej sytuacji potrzebna jest prawdziwa demokracja, w której zwykli ludzie mogą podejmować decyzje w sprawach handlu zagranicznego, ochrony środowiska czy sposobu działania systemu finansowego. To nie jest tak, że „fachowcy” załatwią wszystko za nas. To przecież właśnie „fachowcy” zaprojektowali obecny system, który utrzymuje w ubóstwie miliony ludzi i sprawia, że rzekami płyną toksyczne substancje, bo firma obniża koszty działania i nie instaluje oczyszczalni ścieków. Warto także zwrócić uwagę na wypowiedź Johna Perkinsa, który tłumaczy, jak to się stało, że państwa Trzeciego Świata otwierały swoje rynki na produkty z Zachodu czy pozwalały na wejście zagranicznych firm na rynek lokalny. Cały film można obejrzeć tutaj. Polecam.