Co, zgodnie ze statutem, jest celem działania prezydenta Sopotu oraz rady miasta? Mówi o tym § 13, w którym określone są cele organów miasta Sopotu i, zgodnie z nim, są to: „rozwój bazy uzdrowiskowej, kongresowej, rekreacyjnej oraz sportowo-turystycznej, rozwój kultury, sztuki i nauki, rozwój przedsiębiorczości, zwłaszcza czystej ekologicznie, harmonijna zabudowa miasta, uwzględniająca jego naturalne warunki geograficzno-krajobrazowe oraz charakter zabytkowy, zachowanie walorów krajobrazowych i ochronę środowiska naturalnego, promocja miasta”. Dobro mieszkańców w ogóle się na tej liście nie znalazło. Jest natomiast, w tym samym paragrafie, jeszcze taki punkt: „Organy miasta winny (…) działać w sposób przysparzający miastu dochodów oraz racjonalizujący wydatki.” Hm. Zapisy te brzmią jak gdyby to był statut firmy, a nie statut miasta. Zmieńmy więc go.
Wpływy do budżetu miasta są ważne, jednak miasto to nie spółka giełdowa, której celem jest pomnażanie majątku. Podstawowym celem miasta jest zapewnienie dobrych warunków życia dla jego mieszkańców i, oczywiście, obejmuje to również zapewnienie możliwości utrzymania się. W przypadku Sopotu będzie to także dbanie o to, by chcieli tu przyjeżdżać turyści, albowiem dla części mieszkańców turystyka jest źródłem podstawowych lub dodatkowych dochodów. Troska o turystów nie powinna jednak przesłaniać innych priorytetów, jak choćby wspierania edukacji czy zapewnienia opieki zdrowotnej, które są ważne dla mieszkańców. Priorytety miasta mogą być jasno przedstawione w statucie, wraz z prawami mieszkańców, rozdział 1 statutu Sopotu może więc zaczynać się tak:
§ 1
1. Mieszkańcy Miasta Sopotu tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową.
2. Ustrój wspólnoty, o której mowa w ust. 1, określają ustawy oraz niniejszy Statut.§ 4
Przez określenie gmina Sopot, należy rozumieć wspólnotę samorządową mieszkańców Sopotu oraz jej odpowiednie terytorium.
§ 5
Miasto Sopot posiada osobowość prawną i wykonuje zadania publiczne w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność.
§ 6
1. Mieszkańcy Miasta Sopotu podejmują rozstrzygnięcia w głosowaniu powszechnym (poprzez wybory i referendum) lub za pośrednictwem organów gminy.
2. Tryb przeprowadzania referendum określa ustawa o referendum lokalnym.§ 7
Prawem mieszkańców Miasta Sopotu jest aktywne uczestnictwo w życiu i działalności wspólnoty samorządowej.
§ 10
Celem Miasta Sopotu jest:
1) zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty,
2) tworzenie warunków dla zrównoważonego rozwoju miasta oraz dla dobrej jakości życia,
3) umożliwianie mieszkańcom pełnego uczestnictwa w życiu wspólnoty.§ 11
Mieszkańcom Miasta Sopotu przysługuje:
1) prawo do wszechstronnej informacji o pracach i zamierzeniach organów Miasta,
2) prawo do żądania od organów Miasta zapewnienia sprawnego działania służb publicznych im podległych,
3) prawo do równego dostępu do podporządkowanych organom Miasta placówek oświaty, kultury i sportu oraz do korzystania na równych zasadach z obiektów i urządzeń użyteczności publicznej,
4) prawo do oczekiwania, że organy Miasta zapewniać będą porządek publiczny, ochronę środowiska oraz ochronę ładu przestrzennego,
5) prawo do wsparcia przez organy Miasta inicjatyw mających na celu dobro wspólnoty,
6) prawo do składania skarg na działalność organu wykonawczego Miasta i radnych do Rady,
7) prawo do składania na ręce organów Miasta wniosków we wszystkich żywotnych dla wspólnoty sprawach.§ 18
Miasto może podejmować współpracę z osobami fizycznymi i prawnymi w kraju i za granicą.
W Regulaminie Rady Miasta warto natomiast jednoznacznie rozstrzygnąć kwestię zabierania przez mieszkańców głosu na sesji. Można to zapisać tak:
§ 12
2. Mieszkańcy mają prawo zabrać głos na sesji, po uzyskaniu zgody Przewodniczącego. Mieszkańcy powinni zgłaszać chęć zabrania głosu przed rozpoczęciem sesji (ustnie lub pisemnie) ze wskazaniem punktu obrad, którego dotyczyć ma wystąpienie.
3. W uzasadnionych przypadkach, Przewodniczący może udzielić głosu mieszkańcom w trakcie obrad sesji.
Korporacjami prawa cywilnego są np. stowarzyszenia, spółdzielnie, związki zawodowe, a korporacjami prawa publicznego - np. gminy (o takiej korporacji mówimy, że jest przymusowa bo nie ma w niej swobody aktu woli członków co do rozpoczęcia lub zakończenia przynależności; do danej gminy przynależy się z mocy prawa przez sam fakt zamieszkiwania na jej terenie). To z netu - czyli jeżeli jest się członkiem korporacji to ma się tyle do gadania co nic liczy się rachunek nie zawsze ekonomiczny a reszta działań to tylko wizerunek czyli robota dla piarowców aby to jakoś przyzwoicie wyglądało - to co się dziwić jak się któryś raz zostaje prezesem trza coś dać członkom
zarządu aby jedność była.
A pracownicy czyli ty mieszkańcy no cóż jak z premiami uznaniowymi bo cię lubię stary to masz to czy tamto a jak fikasz znikasz
Wydaje mi się że korporacjonizm w Polsce był jeszcze przed Mieszkiem I